Co pięć parków, to nie jeden. Z takiego założenia wyszli w Inwałdzie, niedaleko Wadowic, dzięki czemu powstał tu cały kompleks, w którym przez cały dzień można łyknąć bakcyla historii, podnieść poziom adrenaliny, aktywnie spalić kalorie lub po prostu przyjemnie spędzić czas z rodziną.

Park miniatur to okazja by zrobić sobie selfie na środku watykańskiego placu św. Piotra, albo przy panoramie Stadionu Narodowego w Warszawie. Fani lunaparkowych rozrywek mają do dyspozycji diabelski młyn, w piracką łódź wahadłową albo pontonowy spływ rwącą rzeką. Jest i starożytny egipski dom strachów i wyzwanie, rzucone przez krzewowy labirynt, ciągnący się na obszarze 2 tysięcy metrów kwadratowych.

Bartłomiej Dwornik | Źródło: Wyprawy Marzeń

Nie mogło zabraknąć i parku dinozaurów. Ta tematyka jest wyjątkowo popularna, jeśli chodzi o parki rozrywki. W Inwałdzie możesz sprawdzić się jako archeolog-amator, albo zejść w głąb ciągnącej się pod parkiem jaskini. Przy okazji poznając sporo ciekawostek na temat prehistorii.

Z kolei średniowieczna warownia, która powstała tu co prawda całkiem niedawno, ale zgodnie z przedwieczną szkołą budowlaną, łączy historię z nowoczesnością. Obok ziejącego ogniem smoka mają tu również pokazy multimedialne, a w lochach można z kolei zagrać w… laserowego paintballa.

Oddech po tylu atrakcjach złapać można albo miniaturowym zoo, albo ogromnym, 3-hektarowym parku. Wyjątkowym, bo 8 kilometrów alejek i rośliny układają się w największy na świecie obraz Jana Pawła II.