„Nursyirwan Effendi nie jest bogaczem. Przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Mimo to w swojej społeczności jest uznawany za człowieka, któremu się poszczęściło” – zauważa thedailybeast.com. „Mam cztery córki” – wyznaje rozpromieniony. „Dlatego właśnie ludzie mówią, że jestem bogaczem”.

Bo kobiety w Minangkabau, czyli społeczności żyjącej w Sumatrze Zachodniej w Indonezji, są posiadaczkami wszystkiego:  gruntów, na których uprawia się ryż, przedziwnych „rogatych” domów, niewielkich firm… Mówi się o nich nawet „tygrysice z Sumatry”, bo takie z nich potentatki. Na dodatek potrafiące walczyć o swoje, bo gdy tylko w rodzinie zaczyna się źle dziać, rozwodzą się, zapewniając sobie cały majątek. 

Flickr/Marc Veraart/CC BY 2.0 | Źródło: Flickr

To największy matriarchat na świecie. I chyba najdziwniejszy, bowiem jego członkowie uznawani są za… wyznawców islamu. – Nasza tradycja opiera się na zapisach z Koranu – tłumaczy Lestari – jedna z członkiń społeczności. – A tam jest napisane, że to mężczyźni przewodzą. Nie oznacza to jednak, że kobiety są pod ich całkowitą władzą. To, że oni nami rządzą nie oznacza, że my jesteśmy mniej ważne”.

Rzeczywiście, zgoda kobiet przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji jest niezbędna. Szczególnie ze względu na to, że majątek w rodzinach jest dziedziczony przez córki (syn ma szansę dostać cokolwiek jedynie wówczas, gdy w rodzinie nie ma żeńskich potomków). Gdy kobieta wychodzi za mąż, sprowadza partnera do swojej posiadłości. 

To do niej również należy Rumah Gadang, czyli przedziwny „rogaty” dom, w którym ludzie spotykają się, żeby rozmawiać, podejmować ważne decyzje oraz odprawiać religijne ceremonie. Budynek ten budową nawiązuje do legendy, opisującej same początki istnienia Minangkabau. Mówi ona o Jawajczykach, którzy zaatakowali społeczność, jednak dali się przekonać, by niepotrzebnie nie przelewać krwi, a zorganizować walkę bawołów, reprezentujących obie strony. 

Zmyślni przedstawiciele Minangkabau po kryjomu uzbroili swoje zwierzę w metalowe szpice na rogach, dzięki czemu bez problemu zabiło ono rywala. Odtąd nie tylko tutejsze domy są zwieńczone dachami o ostrych rogach, wywiniętych do góry, ale sam lud nosi nazwę, którą można przetłumaczyć jako… „zwycięski bawół” – przekonuje indonesia-tourism.com.

Flickr/James Gagen/CC BY-SA 2.0 | Źródło: Flickr
Flickr/buitenzorger/CC BY-SA 2.0 | Źródło: Flickr