Korea Północna z uwagi na panujący system polityczny jest wciąż miejscem nieodkrytym przez większość turystów. Ci, którzy zamierzają się tutaj wybrać, muszą pamiętać o przestrzeganiu szeregu zasad, które ściśle definiują pobyt, w przeciwnym razie mogą się narazić nawet na karę surowego więzienia. 

1.    Wizy

Turyści podróżujący z Polski muszą sobie wyrobić wizy. Mogą to zrobić w ambasadzie Korei Północnej, mieszczącej się w Warszawie. Muszą jednak wiedzieć, że na dokument trzeba czekać od 2 do 4 tygodni. „Należy również pamiętać o konieczności uzyskania wizy chińskiej (dwukrotnej), jeżeli pobyt tranzytowy przez Pekin przekraczać będzie 72 godziny” – przestrzega polski resort spraw zagranicznych. Na granicy koreańskiej trzeba będzie również okazać paszport, ważny jeszcze przynajmniej przez sześć miesięcy, licząc od wjazdu do kraju. 

Zagraniczni turyści muszą się zameldować zaraz po przyjeździe do Korei Północnej. W tym celu zostawiają paszporty w recepcji hotelowej albo w dzielnicowej komendzie milicji. „W przypadku dłuższych pobytów, pieczęć meldunkową należy uzyskać po upływie każdego kolejnego miesiąca” – zauważa resort. 

Turystyka w Korei Północnej jest mocno ograniczona. Albo można kraj zwiedzać w zorganizowanych grupach, albo indywidualnie, jednak w ramach pobytu w całości zorganizowanego przez koreańskie biuro turystyczne. „Jednym z warunków jest przydzielenie stałej opieki tłumacza-asystenta, bez którego nie można poruszać się po kraju” – dodaje MSZ. Kategorycznie nie wolno oddzielać się od tego człowieka i próbować zwiedzania na własną rękę, ponieważ grozi to bardzo poważnymi konsekwencjami. 

2.    Przekraczanie granicy

Należy zadeklarować wwożone pieniądze oraz wszelkie urządzenia służące do nagrywania, robienia zdjęć oraz przewożenia danych. „Pomimo że ich wwożenie jest dozwolone, to są one skrupulatnie sprawdzane pod kątem zawartości niezgodnej z północnokoreańskim prawem” – przestrzega polski resort spraw zagranicznych. 

Kategorycznie nie wolno wwozić do Korei Północnej pornografii, materiałów, które mogłyby zostać uznane za godzące w dobre imię tego kraju oraz GPS. Telefon można ze sobą zabrać, jednak nie dość, że należy ten fakt zgłosić na granicy, to jeszcze wykupić kartę telefoniczną, dzięki której możliwe będzie dzwonienie za granice kraju. 

Pixabay/conan_mizuta/public domain | Źródło: Pixabay

3.    Wymagane szczepienia i występujące choroby

Przed wyjazdem warto zaszczepić się przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i B, a ponadto upewnić, czy nie zostały wprowadzone nowe regulacje dotyczące ochrony przed innymi chorobami. Na granicy trzeba będzie wypełnić deklarację, w której turysta zapewnia, że nie występują u niego pierwsze objawy jakichkolwiek chorób, takie jak na przykład stan podgorączkowy. 

Wyjeżdżając do Korei Północnej trzeba pamiętać, że występuje tam stosunkowo duże zanieczyszczenie wody, a co za tym idzie – również niektórych pokarmów. Po przyjeździe można się więc nabawić zatruć pokarmowych. Również ryzyko zachorowań na choroby związane z opieką medyczną (na przykład żółtaczka lub gronkowiec) jest wysokie. 

Opieka medyczna w tym kraju jest na stosunkowo niskim poziomie i zdarza się, że na poważniejsze zabiegi konieczne jest przetransportowanie chorego do Chin. Koszt takiej podróży jest wysoki – przelot sanitarny do Pekinu może pochłonąć nawet 50 tysięcy euro, czyli blisko 210 tysięcy złotych. „W sytuacjach wymagających skorzystania z pomocy medycznej organizacją wizyty i konsultacji lekarskiej zajmuje się miejscowy opiekun” – instruuje MSZ. 

Dodaje przy tym, że przed wyjazdem warto zaopatrzyć apteczkę w najpotrzebniejsze leki (przed wyjazdem warto się upewnić co do zasad ich przewożenia przez granicę!) oraz wykupić ubezpieczenie. Chociaż te oferowane przez polskie i międzynarodowe towarzystwa nie są honorowane w Korei Północnej, warto mimo wszystko się w nie zaopatrzyć, bowiem po powrocie do kraju dzięki nim łatwiejsze będzie otrzymanie refundacji poniesionych kosztów. 

Pixabay/conan_mizuta/CC0 | Źródło: Pixabay

4.    Niebezpieczeństwa

Turystom odradza się podróżowanie do Korei Północnej, jeśli nie jest to konieczne. Ci, którzy zamierzają jednak wyjechać do tego kraju, powinni poinformować konsula o planie podróży. Tym bardziej, że w razie pogorszenia się stosunków między obiema Koreami, zgłoszenie się po jakąkolwiek pomoc może być utrudnione, głównie z uwagi na brak dostępu do światowego internetu oraz słabej jakości sieć telefoniczną. 

MSZ podkreśla zdecydowanie, żeby nie łamać zasad dotyczących podróżowania po tym kraju, ponieważ można się spotkać ze zdecydowanymi reakcjami władz. Nierozsądne jest wdawanie się w dyskusje polityczne oraz swobodne fotografowanie wszystkiego, co się zobaczy na miejscu. Bywa, że miejscowa ludność zatrzymuje turystę i prowadzi na posterunek milicji, by funkcjonariusze sprawdzili, jakie fotografie zostały wykonane. Jeśli zostaną uznane za „brzydkie”, wówczas mogą zostać skasowane. Jeśli zaś za szpiegowskie, wówczas takiemu turyście grozi nawet kara surowego więzienia! 

Kategorycznie nie wolno wymieniać waluty po kursie czarnorynkowym, ponieważ grożą za to bardzo poważne konsekwencje. Turyści powinni w Korei Północnej płacić w euro, dolarach lub yuanach. 

Zaraz po przyjeździe mogą się pojawić zatrucia pokarmowe, z uwagi na odmienną florę bakteryjną. Nie należy pić innej wody, niż butelkowana. Nierozsądne jest korzystanie z lodu dodawanego do napojów, ponieważ jest przygotowywany zwykle z wody kranowej, ta zaś jest niezdatna do picia.

Turyści powinni unikać noszenia zbyt ekstrawaganckich ubrań, ponieważ może zostać to odebrane jako wyraz braku szacunku dla miejscowych władz i kultury. 

Flickr/(stephan)/CC BY-SA 2.0 | Źródło: Flickr

5.    Przemieszczanie się

Podróżowanie po Korei Północnej jest mocno utrudnione. Żeby zapuścić się w rejony położone 50, a niekiedy nawet 20 kilometrów od stolicy, konieczne jest uzyskanie oficjalnej zgody. Co więcej, w całym kraju są miejsca, w których turyści kategorycznie nie mogą się pojawiać, czego pilnują strażnicy znajdujący się w dość licznych posterunkach kontrolnych. Kategorycznie nie wolno próbować przekroczyć granicę z Koreą Południową. Oba kraje oddziela pilnie strzeżona strefa zdemilitaryzowana. 

W Korei Północnej obcokrajowcy nie mogą wypożyczać samych samochodów, a jedynie z kierowcami. Kto zamierza poruszać się własnym pojazdem, musi dokonać licznych formalności na granicy, co do których szczegółowe informacje można zdobyć w ambasadzie. Ponadto taka osoba musi posiadać miejscowe prawo jazdy, którego uzyskanie jest możliwe po okazaniu polskiego lub międzynarodowego dokumentu, zapoznaniu się w komisariacie milicji z koreańskimi przepisami i dokonaniu opłaty. Na taki dokument trzeba jednak czekać przynajmniej dwa tygodnie – przekonuje polski MSZ. 

Planując podróżowanie samochodem trzeba mieć również na uwadze, że prowadzenie auta w tym kraju jest niebezpieczne, głównie z uwagi na bardzo zły stan dróg i nagminne łamanie przepisów przez miejscowych. „Charakterystyczna jest jazda środkiem jezdni, nieużywanie kierunkowskazów i lusterek, nagłe zajeżdżanie drogi, wtargnięcia pieszych, korzystanie z tzw. „długich świateł” – zauważa resort. 

Ponadto trudność może sprawić zdobycie benzyny (jest sprzedawana wyłącznie w okolicach dużych miast) oraz pomocy technicznej w razie uszkodzenia pojazdu i odnajdywanie właściwej drogi. Wszelkie oznakowania są bowiem napisane wyłącznie w miejscowym języku, zaś kupno mapy jest praktycznie niemożliwe. 

6.    Niezbędne dane kontaktowe

Turyści podróżujący z Polski mogą korzystać z ambasady mieszczącej się w stolicy kraju. 

Korea Północna, Pjongjang, Taedonggang - Munsudong,
Tel.: +8502 381 7325 
Tel. dyżurny: +8502 381 7325 lub +850 191 250 0753 


Materiał powstał w oparciu o informacje zamieszczone na stronie polskiego MSZ. Przed wyruszeniem w podróż zaleca się sprawdzenie aktualnych informacji na stronie resortu.