Grupa badaczy, kierowana przez Krzysztofa Starnawskiego, dotarła do 404 metrów w głąb jaskini, znajdującej się w czeskiej studni krasowej Hranická propast. „Czuję się jak Krzysztof Kolumb XXI wieku” – stwierdził badacz, cytowany przez dailymail.co.uk.

Polak badał to miejsce od blisko dwudziestu lat, jednak dopiero teraz udało mu się opuścić na samo dno jaskini zdalnie sterowany pojazd podwodny (ROV). Wcześniej nurek sam musiał zejść aż do blisko 200 metrów pod wodę, aby zamontować kable, potrzebne do poruszania się maszyny. 

- Zanurzenie z 27 września jest jednym z całej serii, które przeprowadzałem w ciągu ostatnich dwudziestu lat w tym miejscu. Wszystkie miały ten sam cel - dotrzeć jeszcze dalej i głębiej - tłumaczy cytowany przez ibtimes.co.uk Starnawski dodając, że jako szef ekspedycji przygotował sprzęt i trasę dla ROV, tak, aby maszyna mogła dotrzeć dalej, niż najlepszy nurek i przecisnąć się wąskim przesmykiem, między podwodnymi przeszkodami.

Najnowsze wyniki badań plasują czeską jaskinię na pierwszym miejscu wśród najgłębszych jaskiń na świecie. Tuż za nią jest Pozzo del Merro we Włoszech. Płytsza o 12 metrów.