Mieszkańcy wiosek położonych w pobliżu chińskiego zalewu Hongmen Reservoir nie mogli uwierzyć własnym oczom. Po tym, jak poziom wody gwałtownie spadł, na powierzchni pojawiła się… potężna głowa Buddy, wykuta w ścianie klifu. Archeolodzy przekonują jednak, że to dopiero początek. 

Woda w zbiorniku wodnym opadła aż o blisko 10 metrów, po tym, jak rozpoczęły się prace związane z renowacją zapory na tym sztucznym akwenie, położonym w hrabstwie Nancheng na wschodzie kraju. 

Zaraz po odkryciu głowy Buddy, na miejscu pojawili się archeolodzy. Ustalili, że cała figura może mieć około 3,8 metra wysokości i najprawdopodobniej wykuta została ponad 600 lat temu. – Pierwsze oględziny wskazują, że pochodzi z czasów Dynastii Ming (1368 –1644 r.), jednak może być jeszcze starsza i sięgać okresu panowania Dynastii Yuan (1279 – 1368 r.) – przekonuje kierownik badań Xu Changqing, cytowany przez cnn.com. 

Okazało się jednak, że posąg Buddy to nie wszystko. Badania przeprowadzone pod wodą wykazały, że w pobliżu znajdują się również wykute w skałach inskrypcje oraz podstawa większego zabudowania, obejmująca w sumie 165 metrów kwadratowych – donosi z kolei ibtimes.co.uk dodając, że może to być ślad świątyni, jaka miała stać w tym miejscu. 

Nie od dziś bowiem wiadomo, że zbiornik wodny Hongmen Reservoir powstał przez zalanie w 1958 roku antycznego miasta Xiaoshi, „które było bardzo ważnym centrum prowincji Jiangxi i Fujian”. Poza nim w zatopionych i zniszczonych zostało wówczas również ponad 60 miasteczek i wiosek. 

To nie pierwsza tego typu historia w Chinach. Mniej więcej w tym samym okresie powstało jezioro Qiandao, którego wody, zgodnie z decyzją ówczesnych władz, zalały między innymi XVI-wieczne miasto Shicheng, zwane dziś „Atlantydą Wschodu”