Miała 19 metrów wysokości, więc była wyższa niż sześciopiętrowy budynek – przekonują naukowcy. Rekordową falę odnotowały boje, umieszczone na Atlantyku między Wielką Brytanią a Islandią.

„Fala pojawiła się po tym, jak nad okolicą przeszedł bardzo zimny front, z wiatrem sięgającym w porywach 50,4 mili na godzinę (czyli ponad 80 km/h – przyp.red.)” – donosi theguardian.com.

- Po raz pierwszy w historii udało się nam odnotować tak wielką falę na pełnym morzu. To niezwykły rekord – zauważa Wenjian Zhang z World Meteorological Organisation. Dotychczasowa rekordzistka, również odnotowana na północnym Atlantyku, miała wysokość 18.275 metrów.

Trzeba jednak pamiętać, że fale osiągają daleko większe rozmiary, kiedy docierają do lądu – przestrzega ibtimes.co.uk. Rzeczywiście, chociażby ta, która w 1958 roku uderzyła w Zatokę Lituya na Alasce, miała ponad 30 metrów.

„To doprawdy cud, że Howard Ulrich i jego syn, którzy feralnego dnia łowili ryby w tym miejscu, byli w stanie utrzymać łódź nad powierzchnią wody i dopłynąć do bezpiecznego lądu” – zauważa brytyjski portal.

Rekordowa fala pojawiła się 4 lutego 2013 roku, jednak dopiero teraz udało się zweryfikować zebrane wówczas dane.