Serwis zablokował zdjęcie, wrzucone przez pisarkę Elisę Barbari, z uwagi na jego „jednoznaczny, seksualny charakter”. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby fotografia nie przedstawiała… rzeźby Neptuna, będącej jednym z najważniejszych, powszechnie znanych symboli włoskiego miasta. Po gorącej dyskusji, jaka rozgorzała w związku z tym w mediach, Facebook przyznał się do błędu.

„Zdjęcie rzeczywiście nie naruszało naszej polityki, przepraszamy za błąd” – stwierdził serwis społecznościowy, cytowany przez thelocal.it. Wcześniej przestrzegał Elisę Barbari, że „wykorzystywanie zdjęć lub wideo przedstawiających nagie ciała czy wydatne dekolty jest zabronione, nawet jeśli robi się to z powodów artystycznych czy edukacyjnych”. 

Pisarka od początku krytykowała decyzję serwisu. Zamieściła nawet zdjęcie, pochodzące z lat 50., przedstawiające bolońskiego Neptuna, odzianego dla żartów w sukienkę i kapelusz. „Może Facebook wolałby, żeby pomnik znów był ubrany?” – kpiła na swoim profilu. 

Jak na ironię już na początku XVI wieku twórca rzeźby, naciskany przez Kościół, robił wszystko, żeby jego dzieło oburzało i zawstydzało jak najmniej. Miejscowa legenda mówi, że wybuchła nawet ogromna kłótnia o rozmiary przyrodzenia Neptuna. „Kiedy jednak w końcu artysta zgodził się trzymać surowych wytycznych, wyznaczonych przez duchownych, pozwolił sobie, przez nikogo niezauważony, na ostatni dowcip” – wspomina włoski portal. – „Z określonej perspektywy odstający kciuk boga mórz przypomina do złudzenia penisa we wzwodzie”. 

Flickr/Meg Stewart/CC BY-SA 2.0 | Źródło: Flickr