Wstrząs o sile 6.2 stopni w skali Richtera nawiedził Wyspę Południową w Nowej Zelandii, w nocy z niedzieli na poniedziałek (czasu polskiego). Dwie osoby zginęły, zniszczone są budynki i drogi.

Kilkanaście godzin wcześniej ziemia zatrzęsła jeszcze mocniej (magnituda 7,5). Wstrząsy miały epicentrum na północny-wschód od Christchurch – donosi independent.co.uk.

Zginęły co najmniej dwie osoby, tysiące domów są zniszczone lub poważnie uszkodzone. – Żywioł spowodował totalne spustoszenie. Przed nami… sam nie wiem, miesiące pracy – stwierdził premier John Key po tym, jak przeleciał nad niewielki miastem Kaikoura. – Wydaje się, że trzeba będzie wydać miliardy dolarów, aby naprawić zniszczenia. 

Wkrótce po pierwszym wstrząsie władze wydały ostrzeżenie przed tsunami. W niektórych miejscach na wybrzeżu fale miały sięgać, według mediów, dwóch metrów.