Widok jak z obrazka: niemal sto budynków stoi na zielonych wzgórzach. Niektóre dwu-, trzypiętrowe, inne parterowe. Przed niemal każdym – niewielka studzienka. Cicho, spokojnie. Jednak kto zajrzy do środka któregoś z domków przez niewielkie okienko, zobaczy w środku czaszki i ludzkie kości. Miejsce to zwane jest „miastem umarłych”. I nic dziwnego – nie ma tu jednego żywego mieszkańca.