Domów, zwanych Futuro House, powstało podobno koło stu, choć niektóre media szacują, że połowę mniej. Podbiły jednak niemal cały świat, od Stanów Zjednoczonych, poprzez Francję, Estonię czy Szwecję, po Australię. W niektórych miejscach transportowane były śmigłowcem. Okoliczni mieszkańcy wylegali wówczas na ulice i oniemieli zadzierali wysoko głowy. Dysk sunął po niebie i wyglądał jak żywcem wzięty z filmu „2001: Odyseja kosmiczna”.