- Prawdopodobnie z powodu mojego wyznania [Daniel jest chrześcijaninem – przyp. red.] wszyscy wokoło myśleli, że stawiam kościół – wspomina, cytowany przez unusualplaces.org. – Tymczasem to jest dom modlitwy. Miejsce, w którym mogą się modlić wszyscy, którzy wierzą w Boga.

I to niezależnie od wyznania. Przyjeżdżali tu więc i chrześcijanie, i buddyści, i muzułmanie. Modlili się na górnych piętrach budynku, podczas gdy na dole, w głównej sali i mniejszych, podziemnych pokojach, miały być prowadzone zajęcia dla chorych. Głównie – narkomanów – donosi dailymail.co.uk.