Fragmenty wraku można znaleźć chociażby w domu Rhody Clark, wiekowej kobiety z Old Harry. Pochodzą w większości z maszyny zatopionej w 1847 roku. Nieco dalej, w tej samej miejscowości, stoi kościół, w którym znajduje się drewno z innego okrętu.

Gdzie? W ścianach, dachu… Wiele z budynków na Wyspach powstało bowiem właśnie z materiałów, wyłowionych z wody, po którejś z licznych, morskich katastrof. – Mój ojciec, budując dom, chodził po plaży – wspomina Rhonda, cytowana przez bbc.com. Pamięta, jak mężczyzna zbierał co bardziej atrakcyjne przedmioty, wyrzucone przez fale, i dzięki temu wznosił swoje mieszkanie.