Władze japońskiego miasta Kamakura postanowiły wydać wojnę turystom, którzy jedzą spacerując. Powodem tej decyzji jest walka o czystość ulic, ale nie tylko. 

W kwietniu miasto wydało oficjalne zarządzenie z prośbą, aby odwiedzający nie jedli podczas spacerów – informuje CNN. Za ta decyzją stoi głównie troska o czystość i bezpieczeństwo, ponieważ ludzie jedzący na ulicy pozostawiają nie tylko dużo śmieci, ale także resztki jedzenia, które przyciągają zwierzęta. Dodatkowo wielu Japończyków uważa, że chodzenie lub wykonywanie innych czynności podczas jedzenia to przejaw złych manier, ponieważ oznacza brak szacunku dla wartości, jaką jest pokarm.

Przedstawiciel miasta w rozmowie z CNN tłumaczył, że rozporządzenie ma na celu zwiększenie świadomości problemu, a nie siłową walkę z przyzwyczajeniami turystów. Dlatego nie przewidziano żadnych mandatów ani kar za naruszenie rozporządzenia. 

Kamakura leży na wyspie Honsiu, po zachodniej stronie półwyspu Miura, ok. 50 km na południowy zachód od Tokio i 30 km od Jokohamy. Słynie z wielu świątyń, a najsłynniejszym zabytkiem miasta jest Kōtoku-in, czyli świątynia znana głównie z posągu Wielkiego Buddy wykonanego z brązu. Kamakura to też pokryte piaskiem wulkanicznym plaże, które masowo przyciągają turystów oraz miłośników sportów wodnych.