Mogą go nie znać także z innego powodu. Oto bowiem w sąsiedztwie blisko 40-tysięcznego miasteczka Chefchaouen działają najwięksi w Maroku producenci marihuany. To ona, obok tajemniczego błękitu, ma przyciągać tutaj turystów z całego świata. Poza, rzecz jasna, oferowanymi na tutejszych straganach tkanymi kocami, wełnianymi ubraniami i kozim serem.