Gdy w 2012 roku fotograf Irene Becker zrobiła mu zdjęcie, które zostało docenione i opublikowane przez „National Geographic’s”, dom, a ściślej – jego okolice – stały się celem pielgrzymek turystów z całego świata. – Długa ekspozycja i jesienny koloryt sprawiają, że na obrazku oglądamy piękną scenę. Jednak nie ulega wątpliwości, że to sam dom jest czymś, co najmocniej przykuwa uwagę – zauważał Alexa Keefe z podróżniczego magazynu. – Chciałbym wiedzieć coś więcej o tym schronieniu z małym, czerwonym kajakiem. Ktoś tu mieszka? Zwozi prowiant z brzegu?…

Uroku konstrukcji dodaje fakt, że powstała na jednej z najpiękniejszych rzek świata – płynącej przez Serbię Drinie, o której świat usłyszał, gdy laureat literackiej Nagrody Nobla Ivo Andrić opisał ją w powieści „Most na Drinie” – zauważa atlasobscura.com. Wokół roztacza się zaś Tara National Park, porośnięty gęstymi lasami i poprzecinany głębokimi, wapiennymi klifami. 

Bezimienny dom powstał w 1969 roku w okolicach miasteczka Bajina Bašta, a wzniosła go grupa młodych chłopców, którzy często spędzali wolny czas nad Driną, opalając się i kąpiąc. Pewnego dnia jeden z nich stwierdził, że idealnym miejscem odpoczynku mogłaby być sporych rozmiarów skała, znajdująca się na środku rzeki. Sprawnym pływakom dotarcie na nią nie sprawiło najmniejszego problemu.

Wkrótce potem zaczęli budować na skale prowizoryczne schronienie, które miało ich ukryć przed palącym słońcem. Rok później chłopcy zaczęli stawiać tu stabilniejszy, jednoizbowy dom. Materiały budowlane wozili na łodziach i kajakach, zdarzało się, że lżejsze puszczali z nurtem wody i łapali stojąc na skale. 

Z biegiem lat okazało się, że powstała z tego wyjątkowo wytrzymała konstrukcja. Dom bowiem opiera się już przez 48 lat silnym wiatrom i okresowym przyborom wody w rzece, która zalewa go niekiedy po sam dach!

Fascynaci nietypowej budowli muszą jednak pamiętać, że schronienie jest własnością prywatną, więc niewskazane jest wchodzenie na nią bez zezwolenia.