Proszek powstaje ze spalonych części odpowiedniego zwierzęcia, zmieszanych z ziołami. Wyznawcy voodoo bez oporów poddają się takiemu zabiegowi. Turyści, których przecież niemało na targu Akodessewa, mogą poprosić, by proszkiem posypano ich nienaruszoną skórę. Albo kupić zamiast tego lalkę voodoo lub talizman, za nieco ponad 10 dolarów.