Niegdyś chicatanas, z uwagi na bardzo dużą zawartość białka (naukowcy przekonują, że w jednym gramie jest go tyle samo, co w gramie wołowiny!), były ważną częścią diety uboższych Meksykanów. Tym bardziej, że nie trzeba było za nie płacić, jako że spadały z nieba. Dziś jednak dania przygotowywane z mrówek znaleźć można w najbardziej ekskluzywnych restauracjach miasta. Szefowie kuchni kupują je nawet po 850 peso meksykańskich (około 170 złotych) za 0,45 kilograma.