Mongolia w 7 dni. Zobaczymy dzikie konie i ślady dinozaurów

Mongolia
Flickr/Bernd Thaller/CC BY 2.0 | Źródło: Flickr

Szczegóły


  • Mongolia
  • 7 dni
  • 3-6 tys. zł / os.
  • wyjazd indywidualny

Przejażdżka na wielbłądzie po kolorowych wydmach, rozmowa z nomadami i obserwowanie dzikich koni Przewalskiego.

Ułan Bator - Park Narodowy Hustai

Po zameldowaniu się w hotelu w stolicy Mongolii kierujemy się do Parku Narodowego Hustai, aby tam obejrzeć dzikie konie Przewalskiego. Jeśli będziemy mieć szczęście, zobaczymy też wilki, owce argali oraz jelenie. 

Karakorum (miasto)

Po śniadaniu wyruszamy do Karakorum, które w XIII wieku było stolicą Imperium Mongolskiego, a jeszcze wcześniej bazą wojenną, założoną przez Czyngis-chana. Zobaczymy tutaj imponujące mury najstarszego klasztoru w Mongolii  - lamajskiej świątyni Erdenedzuu oraz inne zabudowania, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Ongi Temple

Dziś udajemy się do świątyni Ongi, w której zobaczymy około tysiąca lam! Jeśli skorzystamy z usług przewodnika jest szansa, że poznamy rodzinę nomadów i jej kulturę oraz codzienne zwyczaje. Po południu udajemy się do ruin klasztoru Bari Yonzon Hamba.

Bayanzag

Dzisiaj jedziemy prosto do Bayanzag, znanego jako Flaming Cliffs. To tutaj w roku 1922 odkryto gniazdo pełne... jaj dinozaurów. Szczątki przeleżały tutaj 60 milionów lat. Wizyta w Bayzang to również okazja do tego, aby zobaczyć typową dla Mongolii roślinność - na przykład drzewa saksauł.

Khongor

Dziś zobaczymy Khongor, gdzie znajdują się największe w Mongolii wydmy. W niektórych miejscach osiągają one nawet 300 metrów wysokości! Po południu proponujemy jazdę na dwugarbnych wielbłądach. Rodziny, które opiekują się tymi zwierzętami, są bardzo przyjazne i chętnie opowiadają o swojej kulturze i codziennych zwyczajach.

Yolyn Am

Dziś warto zobaczyć głęboki i wąski wąwóz Yolyn Am. Co ciekawe, nawet latem można tutaj znaleźć miejsca pokryte lodem. Z kolei zimą lodowe pola osiągają nawet kilka metrów grubości. Wielbiciele historii mogą również odwiedzić muzeum Gobi.

Ułan Bator

Ostatniego dnia wracamy do stolicy, aby się spakować i wybrać na szybkie zakupy. 

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej Zamknij