Niebo nad miastem zrobiło się krwistoczerwone. Nad budynkami zawisła gęsta, żółtobrązowa czapa pyłu. Przesuwała się, coraz szybciej. Stopniowo pokrywając całe miasto…
W środku chmury nie było kompletnie nic widać. Zaledwie nieostre zarysy budynków. Wiatr niósł za sobą tabuny piasku, pokrywając nim wszystko, co spotkał na drodze. Budynki, ludzi, samochody…
To habub, czyli burza piaskowa, która rozpętała się nad Sudanem na początku tego miesiąca. W tych okolicach nie jest niczym nietypowym, zwłaszcza w okresie między majem a wrześniem. To wtedy przy wybrzeżach Morza Czerwonego powietrze spiętrza chmury pyłu i piasku nawet na kilkaset metrów w górę. Tym niemniej w ostatnim czasie w Sudanie do takich zjawisk dochodzi coraz częściej.
Eksperci kwitują: to efekt pustynnienia tego terenu. I ostrzegają, że „na skutek rosnących temperatur, coraz rzadszych opadów i słabej jakości ziemi, niektóre rejony Afryki będą się wyludniać” – zauważa ibtimes.co.uk.
- Już teraz północna Afryka jest wyjątkowo gorąca, a temperatury będą rosnąć. Do wyludniania się niektórych obszarów może dojść jeszcze w tym wieku – przekonuje Jos Lelieveld z Max Planck Institute for Chemistry, cytowany przez brytyjskie medium. – Szczególnie zagrożone są tereny ciągnące się od Maroka aż do Arabii Saudyjskiej.
Już teraz w samym Sudanie robi się coraz goręcej. Naukowcy prognozują wzrost średnich temperatur w tym miejscu o nawet 3,3 st. Celsjusza w ciągu najbliższych... 43 lat!