Thrihnukagigur ma blisko 15 milionów lat. Ostatni raz obudził się 4 tysiące lat temu, wypluwając z siebie obłoki pyłu i gorącą lawę. I ucichł. W 1974 roku wszedł do niego doktor Árni B Stefánsson i oniemiał. Od razu pomyślał, że wszyscy powinni zobaczyć to, co on. Zaczął przekonywać środowisko naukowe i władze, że to bezpieczne. Jednak dopiero w 2012 roku pierwsi turyści mogli zejść do środka…