Bywa, że pada tu wyjątkowo obficie, a w szczycie sezonu duże grupy turystów skutecznie utrudniają zwiedzanie. 

Choć kraj kojarzy się z tropikalnymi upałami, w rzeczywistości średnie temperatury w lecie oscylują około 20°C, zaś zimą - w okolicach 12-14°C. Na północy kraju średnia ilość opadów wynosi około 1000 mm. Obfite deszcze występują głównie w górach, gdzie w ciągu roku potrafi spaść nawet ponad 5000 mm wody! Najwięcej opadów notuje się zimą.

Ze względu na położenie na półkuli południowej, kolejność pór roku jest odwrotna niż ta, jaką obserwujemy w Polsce. 

Najlepszy termin wyjazdu na Nową Zelandię

Najkorzystniejszym terminem podróży jest tutejsza wiosna (wrzesień-listopad). Wówczas temperatury powietrza nie są bardzo wysokie (około 15-21°C), a budząca się do życia przyroda zachwyca naturalnym pięknem. W tym czasie nie ma tu również zbyt wielu turystów. Podobne warunki panują tu jesienią (marzec-maj). Słupki rtęci wskazują wówczas od 18 do 20°C.

Pixabay/Barni1/public domain | Źródło: Pixabay

Miłośnikom upałów może przypaść do gustu podróż latem (grudzień-luty). W tym czasie notuje się tu najwyższe średnie temperatury (ponad 22°C). Wizyta na Nowej Zelandii w samym środku sezonu może być ciekawym pomysłem na spędzenie np. Bożego Narodzenia lub Sylwestra. Pamiętać jednak należy, że w największych miastach oraz kurortach roi się od turystów, a ceny automatycznie idą w górę.

Najgorszy termin wyjazdu na Nową Zelandię

Najmniej polecanym okresem do zwiedzania Nowej Zelandii jest zima (czerwiec-sierpień). Wówczas temperatury powietrza gwałtownie spadają (w południowej części kraju nawet do 0°C). Oprócz tego wzmagają się opady deszczu, a nawet śniegu (choć, oczywiście, to ostatnie może przyciągnąć amatorów białego szaleństwa...).