Niewielka szwedzka miejscowość Arjeplog jako pierwsza w kraju przypomniała sobie o Samach, czyli ludności, która zamieszkuje te tereny od jakiś… 10 tysięcy lat. Tamtejsze władze zdecydowały, że wymienią wszystkie tabliczki z nazwami ulic na dwujęzyczne. 

Oprócz szwedzkich, powiesimy również napisy w języku Samów – przekonuje przedstawiciel liberalnej partii Lars-Nila Lasko, cytowany przez thelocal.se. W Finlandii i Norwegii, na terenach których również żyje ten lud, podobne decyzje zostały podjęte lata temu. 

Szwecja jednak przez długi czas „uważała się za kraj jednolity kulturowo, w którym mówi się tylko jednym językiem” – zauważa tamtejsze medium. Istnienie Samów pomijano subtelnym milczeniem. Nawet popularna rozgłośnia radiowa Sameradion szybciej doczekała się programów w języku angielskim i niemieckim, niż w rodzimym tej grupy. 

Wymiana tabliczek zajmie… dwa, a nawet trzy lata. Politycy wyliczyli bowiem, że potrzeba będzie na to ponad 89 tysięcy dolarów. – Liczymy, że częściowo uda się to zrealizować ze środków unijnych, a częściowo z tych pochodzących z Parlamentu Samów (Sametinget, podobne parlamenty istnieją również w Finlandii i w Norwegii – przyp. red. ) – zauważa Lasko. 

Wikipedia/Mats Andersson/CC BY 2.0 | Źródło: Wikipedia
Flickr/Harvey Barrison/CC BY-SA 2.0 | Źródło: Flickr