Raffaele był zszokowany. Nic dziwnego, w końcu kanibalizm jest jednym z największych tabu w dziejach ludzkości. Pytał przedstawicieli plemienia, zwanego Korowajami, dlaczego jedzą ludzi. Otrzymał zaskakującą odpowiedź. Mieszkańcy dżungli przekonywali go, że to, co przygotowują, nie jest mięsem człowieka, ale złego ducha khakhua, który zdarza się, że przybiera postać jednego z Korowajów.

Bywa, że sąsiada z chaty obok. Bywa, że nawet krewnego! Nie ma to jednak wówczas żadnego znaczenia. Bo khakhua jest niebezpieczny i potrafi sprowadzić śmierć. 

Tak też się go rozpoznaje. Gdy ktoś z Korowajów umiera w nietypowy sposób, którego nie udaje się wytłumaczyć, wówczas wiadomo, że zaatakował go nosiciel khakhua. Jeśli ofiara przed śmiercią wypowie imię osoby, w którą wszedł ów zbrodniczy duch, wówczas winnego trzeba zabić. Jego mięso zaś zjada rodzina ofiary – tłumaczy atlasobscura.com.