Ostatecznie jednak nie było to najbezpieczniejsze schronienie. – Wejście do niego znajdowało się w ogrodzie, jakieś 100, 150 metrów od zabudowań – zauważa Marco Placidi, z organizacji "Underground Rome", cytowany przez reuters.com. W razie ataku cała rodzina Duce musiałaby więc biec bez jakiejkolwiek ochrony, pod ostrzałem. Mussolini nie mógł się na to zgodzić. Już na początku lat 40. zarządził wybudowanie kolejnego bunkra. Tym razem w dużo bezpieczniejszym miejscu.