Kiedyś Chefchaouen to było zamknięte miasteczko. W pełnym tego słowa znaczeniu. Jeszcze w XVIII wieku obcokrajowcy, a zwłaszcza chrześcijanie, nie mieli prawa wstępu w granice jego murów. Pod karą śmierci. Trzech się odważyło – Francuz, amerykański misjonarz i brytyjski dziennikarz - przekonuje thedailybeast.com. Tylko dwójce udało się wyjść żywym. Dziś jest to jedno z popularniejszych wśród turystów miejsc w Maroku. Zaczęli tu ściągać masowo, zwłaszcza odkąd ktoś… przemalował je na jasnoniebiesko.
Zaglądamy do miasteczka, które ktoś przemalował na niebiesko. I szukamy odpowiedzi na jedno, ważne pytanie: „Dlaczego?”
![Chefchaouen](http://wyprawymarzen.pl/media/cache/52/4d/524dba31dcbc460308fd6d04ca60e577.jpg)