Mieszkańców Wielkiej Brytanii czekają nerwowe święta. Strajk zapowiedzieli piloci oraz obsługa naziemna. 

Już w piątek, 23 grudnia, zastrajkują pracownicy obsługi naziemnej, zatrudnionej przez Swissport na 18 lotniskach w całej Wielkiej Brytanii, między innymi w Manchesterze, Edynburgu, Londynie czy Glasgow. 1500 osób nie będzie wykonywać obowiązków zawodowych przez 48 godzin. Uczestnicy protestu tłumaczą, że jest to ich „ostateczna forma walki” o podwyżki, jakich nie otrzymywali od 2014 roku. 

W tym samym czasie strajk włoski przeprowadzą piloci Virgin Atlantic. Zamierzają oni pracować „ściśle według umów, na których są zatrudnieni”, nie będą więc na przykład brać nadgodzin. – Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby nie odbiło się to na rozkładzie lotów – zapewnia przewoźnik, cytowany przez brytyjski portal. 

Tuż po Wigilii, 25 i 26 grudnia, strajkować mają z kolei załogi samolotów British Airways, wylatujących z lotniska w Heathrow. Oni również uskarżają się na zbyt niskie płace. Przewoźnik zapewnia, że „żaden z długodystansowych lotów nie zostanie odwołany” – donosi independent.co.uk.. –„Jednak skutki protestów mogą dotknąć pasażerów nawet 30 krótkodystansowych połączeń z i do Aberdeen, Lizbony, Manchesteru, Oslo, Pragi, Wenecji, Wiednia oraz Warszawy”. 

A już w ten weekend ponad 10 tysięcy podróżnych mogło odczuć, co dziać się będzie na lotniskach za kilka dni. Tym razem „winni” jednak nie byli ludzie, a pogoda. Z powodu gęstej mgły „ponad 80 procent lotów z Londynu zostało odwołanych” – donosi portal.