Ten najmłodszy kraj świata może fascynować. Gdzie indziej zatańczysz w kole usypanym z popiołu pośrodku drogi w stolicy? Lub obejrzysz film wyświetlany na płachcie, po której biegają gekony? Przed wyjazdem sprawdź jednak, które rejony są szczególnie niebezpieczne oraz przeciwko jakim chorobom warto się zabezpieczyć. 

1.    Wizy

Turyści podróżujący z Polski muszą wyrobić wizy. Mogą to zrobić na przykład na lotnisku w stolicy Sudanu Południowego, jednak wymagane będzie od nich przestawienie listu rekomendacyjnego. Ten zaś można uzyskać w ambasadzie tego kraju. Najbliższe mieszczą się w Brukseli oraz w Londynie. 

W ciągu zaledwie jednego dnia można dostać wizę w ambasadzie mieszczącej się w Addis Abebie (stolica Etiopii), jednak w takim wypadku „pomocne może być wystawienie listu poświadczającego przez miejscową polską placówkę (taki list można otrzymać od ręki pod warunkiem wcześniejszego umówienia spotkania)” – instruuje polski resort spraw zagranicznych. 

Poza wizą trzeba będzie również posiadać paszport, ważny jeszcze przynajmniej przez sześć miesięcy. Przekraczając granicę należy uważać na kontrowersyjne produkty, takie jak wyroby z kości słoniowej, ponieważ choć na razie trudno o jasno sprecyzowane przepisy celne, to okoliczne kraje zakazują wywozu tego typu przedmiotów, możliwe więc, że i Sudan Południowy pójdzie w ich ślady. 

2.    Wymagane szczepienia i opieka medyczna

Turyści koniecznie muszą się zaszczepić przeciwko żółtej febrze. Poza tym zaleca się, aby w ten sposób zabezpieczyli się również przed wścieklizną, tężcem, durem brzusznym, błonicą, polio, cholerą, wirusowym zapaleniem wątroby typu A i B oraz meningokokowym zapaleniem opon mózgowych. 

Muszą ponadto mieć świadomość, że w Sudanie Południowym mogą również zapaść na: dengę, bilharcjozę, AIDS, biegunkę bakteryjną i amebową oraz malarię. Z uwagi na tę ostatnią warto przed wyjazdem upewnić się u lekarza, jakie preparaty stosować. Tym bardziej, że polski MSZ zauważa, że leki takie jak „Mefloquine (Lariam), Doxycycline czy Malarone, nie dają pełnej ochrony przed zachorowaniem w Sudanie Południowym”.

Należy bacznie przestrzegać zasad higieny – myć możliwie często ręce i nie pić innej wody niż butelkowana albo przegotowana. Tym bardziej, że opieka medyczna w tym kraju jest na bardzo niskim poziomie. Często brakuje leków i specjalistów.

MSZ radzi, by przed wyjazdem wykupić ubezpieczenie. 

3.    Niebezpieczeństwa

Polski resort spraw zagranicznych stanowczo odradza podróżowanie do Sudanu Południowego. Ci jednak, którzy mimo wszystko zdecydują się na taką wyprawę, powinni unikać chociażby zapuszczania się w rejony przygraniczne, ze względu na, jak tłumaczy MSZ, „niezamknięty spór z Sudanem, a także niestabilną sytuację w Republice Środkowej Afryki i aktywność rebelianckiej Armii Bożego Oporu”. 

Po samej stolicy warto przemieszczać się wyłącznie w ciągu dnia, na dodatek bez cennych rzeczy na widoku. Dochodzi tam bowiem wyjątkowo często do kradzieży oraz napadów, również tych dokonywanych z bronią w ręku. 

W Sudanie Południowym kategorycznie nie wolno posiadać przy sobie narkotyków ani fotografować obiektów rządowych, wojskowych i strategicznych, podobnie jak osób umundurowanych. Generalnie MSZ radzi, by uważać podczas robienia zdjęć, ponieważ można się spotkać z gwałtowną, negatywną reakcją miejscowych. Niekiedy dochodziło tu nawet do pobić z tego powodu!

„Należy zachować szczególną ostrożność w przypadku przejazdu rządowych lub oficjalnych konwojów. Kierowcy powinni jak najszybciej zjechać na pobocze i oczekiwać, aż ruch zostanie wznowiony” – przestrzega resort. 

Homoseksualiści powinni unikać publicznego okazywania czułości. Seks między osobami tej samej płci jest obłożony karą wieloletniego więzienia. 

Należy pamiętać, że większa część kraju jest pozbawiona elektryczności. Właściwie można ją czerpać jedynie z prywatnych generatorów. Problem jest również z dostępem do żywności. Bywa, że jej brakuje, albo sprzedawana na targach jest zepsuta. 

Bongo leśne, fot. Flickr/Eleanor/CC BY 2.0 | Źródło: Flickr

4.    Przemieszczanie się

MSZ radzi, by unikać zapuszczania się w rejony stanów: Jonglei, Upper Nile, Unity i Lakes, ponieważ są one wyjątkowo niebezpieczne. 

W Sudanie Południowym można korzystać z autobusów, minibusów, motocykli, samolotów (przy czym mając na uwadze, że należą one do linii znajdujących się na czarnej liście) oraz z wypożyczanych wraz z kierowcą samochodów.  Kto zamierza samodzielnie kierować pojazdem, powinien mieć międzynarodowe prawo jazdy. Warto jednak pamiętać, że w całym kraju bardzo trudno o drogę asfaltową, a inne nierzadko są w fatalnym stanie. 

5.    Niezbędne dane kontaktowe

Ponieważ w Sudanie Południowym nie ma polskiej ambasady, kraj znajduje się pod opieką placówki dyplomatycznej mieszczącej się w Etiopii. 

Etiopia, Addis Abeba, Dej. Belay Zeleke Road, Gulele sub-City, Kebele 08, House No 583, P.O.Box 27207, 1000 Addis Ababa
Tel.: +251 11 157 41 89 
Tel.: +251 11 157 41 90 
Tel. dyżurny: +251 911 523 989 


Materiał powstał w oparciu o informacje zamieszczone na stronie polskiego MSZ. Przed wyruszeniem w podróż zaleca się sprawdzenie aktualnych informacji na stronie resortu.