Ubóstwo, choroby oraz surowy klimat z ostrymi, wyjątkowo zimnymi zimami, czynią z lat 30. XV wieku najgorszy okres ostatniego tysiąclecia – wynika z najnowszych ustaleń naukowców.
Śmiertelne żniwo zbierał wówczas przede wszystkim mroźny klimat. „Najgorzej było w Holandii, Belgii, północnej Francji i Luksemburgu. Jednak i w Szkocji ludzie musieli rozpalać ogień, by chociażby roztopić wino w butelkach” – zauważa ibtimes.co.uk. – „W Europie centralnej zamarzały zarówno jeziora, jak i rzeki. Nawet na południu Francji, a nawet dalej, chociażby w centralnych Włoszech, przejmująca zima panowała aż do kwietnia”. Dziś tak surowy klimat w Europie trudno sobie wyobrazić – zapewniają naukowcy.
- W porównaniu z XV wiekiem, żyjemy w wyraźnie cieplejszym świecie – zauważa Kathrin Keller z Oeschger Centre for Climate Change Research w Bernie. – W związku z tym doświadczamy zupełnie innych ekstremalnych sytuacji pogodowych. Nawet nieznośne zimy są niczym w porównaniu z tym, co wówczas występowało. Z drugiej strony upały są dużo wyższe niż przed laty.
Lata były bowiem krótkie i letnie, przypominające bardziej dzisiejszą późną wiosnę. W połączeniu z surowymi, ostrymi zimami powodowało to, że okres wegetacji u roślin był dużo krótszy. Jeśli więc ktoś nie zamarzł w XV wieku, było bardzo prawdopodobne, że umrze z głodu lub, wycieńczony, z powodu chorób.
Groźna kombinacja
Ludzie w Średniowieczu mieli wyjątkowego pecha. „Ekstremalny klimat był bowiem spowodowany kombinacją wielu naturalnych czynników, pojawiających się w tym samym czasie” – zapewnia ibtimes.co.uk wymieniając między innymi erupcje wulkanów oraz wzmożoną aktywność słońca.
Naukowcy przekonują jednak, że taka sytuacja może się powtórzyć. – Dlatego też powinniśmy przedsięwziąć wszelkie środki, aby zapobiec przede wszystkim niebezpiecznej ingerencji człowieka w środowisko naturalne i klimat – zastrzegają.