Trzęsienia ziemi, które nawiedziły Półwysep Apeniński między 24 sierpnia a 18 stycznia, spowodowały zniszczenia, na odbudowanie których potrzebnych będzie ponad 23 mld euro.
Najwięcej pieniędzy pochłonie naprawa domów i innych budynków prywatnych – blisko 13 mld euro. Poza tym między innymi 3,1 mld euro przeznaczone zostanie na zabytki i dzieła sztuki, 2,7 mld – na infrastrukturę, 1,1 mld - na budynki publiczne, zaś ponad 450 mln euro – na produkcję i rolnictwo – wynika z szacunków Obrony Cywilnej, podanych przez italy24.ilsole24ore.com.
Wyliczenia te zostały przekazane Unii Europejskiej. Włosi będą się bowiem starać o pieniądze z Funduszu Solidarności UE. Już w listopadzie upominali się o pomoc, po tym, jak trzęsienie ziemi o magnitudzie 6 zniszczyło miasteczko Amatrice w Lacjum i spowodowało śmierć blisko 300 osób – zauważa thelocal.it. Wówczas straty oszacowano wyłącznie na 7 mld euro, jednak wkrótce potem seria kolejnych klęsk żywiołowych objęła inne rejony kraju.
To nie pierwszy raz, gdy Włochy występują do Wspólnoty z prośbą o wyjątkowo wysoką pomoc finansową. W 2009 roku po trzęsieniu ziemi w mieście L’Aquila dostały ponad 493 mln euro, zaś trzy lata później, po podobnej klęsce w regionach: Emilia-Romania, Wenecja Euganejska i Lombardia – ponad 670 mln euro (na odbudowę strat szacowanych w sumie na 12,3 mld euro) – zauważa italy24.ilsole24ore.com dodając, że od 2002 roku do dziś kraj ten dostał w sumie największą pomoc unijną ze wszystkich członków Wspólnoty – blisko 1,3 mld euro. Na drugim miejscu są Niemcy – z 1 mld euro.