Od 1 listopada na 20 miejscowych plażach nie będzie można palić papierosów. Za załamanie zakazu grożą surowe kary – grzywna w wysokości 100 tysięcy bahtów (niemal 11 tysięcy złotych) albo nawet rok więzienia!
Władze kraju podjęły radykalne kroki po tym jak wyszło na jaw, jak bardzo zanieczyszczone są miejscowe plaże. Tylko na popularnej Patong na wyspie Phuket we wrześniu znaleziono ponad 138 tysięcy niedopałków! A nie był to wyjątkowy pod tym względem okres. Szacuje się, że przeciętnie na plaży leży ponad 100 tysięcy pozostałości po papierosach, co oznacza, że na każdy metr kwadratowy przypada 0,76 niedopałka – zauważa theguardian.com.
Tym samym tego rodzaju nieczystości stanowią już jedną trzecią wszystkich odpadów, znajdowanych na tutejszych plażach. Nie tylko niszczą ich estetykę. – Gdy przez dłuższy czas leżą w piasku, mają negatywny wpływ na ekosystem – zauważa Jatuporn Buruspat z Ministerstwa Zasobów Naturalnych i Środowiska. – Kiedy zawarte w nich chemikalia dostają się do wody, uwalniają kadm, ołów, arsen i insektycyd kontaktowy [nikotynę – przyp. red.], które są trucizną i zagrażają morskiemu łańcuchowi pokarmowemu.
Stąd też od listopada nie będzie można palić na 20 plażach w innych miejscach, niż wyznaczone do tego strefy, mieszczące się daleko od morza. Jak donosi brytyjski portal, zakazem objęte są na razie między innymi: Patong, Koh Khai Nok, Koh Khai Nai, Hua Hin, Cha-Am, Khao Takiab, Pattaya, Jomtien, Bangsaen i Samila. To jednak dopiero początek – najprawdopodobniej w przyszłości prawo obejmie wszystkie inne plaże w Tajlandii.
Media nie mają jednak wątpliwości, że w kraju, odwiedzanym rocznie nawet przez 35 mln osób, trzeba coś zrobić z ogromem zanieczyszczeń nadmorskich terenów. Już teraz Tajlandia pod tym względem zajmuje niechlubne, szóste miejsce na świecie.